stwory legendarne: pterodaktyl, centaur, Max Klinger i Grochowiak

Max Klinger, Opus VI – rękawiczka, 1880

W przeciągu słowa


Ponad to wszystko
Co robimy z śmiercią
To ubierając ją w suknie
To w nagość
Ona zostanie wdowim widmem czasu
Owym gwałtownym starzeniem się zmarłych

Jeszcze przedwczoraj był mężczyzną w wieku
Mógł sadzić drzewa jeść rybę zapłakać
W przeciągu słowa
Zapadł się tak nagle
Że dziś rówieśnicy paproci i węgla

Mój ojciec — mówię —
A nie widzę ptaków
Przez niebo ciągnie klucz pterodaktyli

Grochowiak. Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Wiersze_wybrane_(Grochowiak,_1978)/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87

Czułość albo Guliwer


Chodziła po mnie księżniczka z złotą konwią I śniłem
Że podlewa me palce
Aby znów zakwitły

Była drobna Niebieska Za srebrną woalką

Potem śniłem strażników
Kroczących w głąb ust
Na moście zwodzonym języka

Kapral podniósł latarnię
Rozzłocił mi krtań

Wreszcie w muszlach mych dłoni
Wzniesiono kościoły —

W lewym był pogrzeb
W prawym zaślubiny

Leżałem w trwodze
By niczego nie spłoszyć
Mokrym chlupotem
Serca

Stanisław Grochowiak, źródło j.w.
Max Klinger, Opus IV – Centaur Ścigany, 1881

Centaur


Mieć taki zad jak wypolerowana kula
Nogi co rzadko
Ominie je rzeźnik
Ciężar kanapy o stu poduchach
I duszę

Kochać tak żarcie że trzeba trzech miednic
Chucią ogarniać nawet w dębach dziuple
Jak skoczyć to skoczyć z hukiem tarabanu
I marzyć

Nad kwiatkiem śpiewać
Metafizykować
Mówić o Plaucie
Rozmyślać co wstyd

Ludzkość stworzyła ideę Centaura
W dziwnie wnikliwej o sobie zadumie

Stanisłąw Grochowiak, źródło j.w.