
W przeciągu słowa
Grochowiak. Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Wiersze_wybrane_(Grochowiak,_1978)/ca%C5%82o%C5%9B%C4%87
Ponad to wszystko
Co robimy z śmiercią
To ubierając ją w suknie
To w nagość
Ona zostanie wdowim widmem czasu
Owym gwałtownym starzeniem się zmarłych
Jeszcze przedwczoraj był mężczyzną w wieku
Mógł sadzić drzewa jeść rybę zapłakać
W przeciągu słowa
Zapadł się tak nagle
Że dziś rówieśnicy paproci i węgla
Mój ojciec — mówię —
A nie widzę ptaków
Przez niebo ciągnie klucz pterodaktyli

Czułość albo Guliwer
Stanisław Grochowiak, źródło j.w.
Chodziła po mnie księżniczka z złotą konwią I śniłem
Że podlewa me palce
Aby znów zakwitły
Była drobna Niebieska Za srebrną woalką
Potem śniłem strażników
Kroczących w głąb ust
Na moście zwodzonym języka
Kapral podniósł latarnię
Rozzłocił mi krtań
Wreszcie w muszlach mych dłoni
Wzniesiono kościoły —
W lewym był pogrzeb
W prawym zaślubiny
Leżałem w trwodze
By niczego nie spłoszyć
Mokrym chlupotem
Serca

Centaur
Stanisłąw Grochowiak, źródło j.w.
Mieć taki zad jak wypolerowana kula
Nogi co rzadko
Ominie je rzeźnik
Ciężar kanapy o stu poduchach
I duszę
Kochać tak żarcie że trzeba trzech miednic
Chucią ogarniać nawet w dębach dziuple
Jak skoczyć to skoczyć z hukiem tarabanu
I marzyć
Nad kwiatkiem śpiewać
Metafizykować
Mówić o Plaucie
Rozmyślać co wstyd
Ludzkość stworzyła ideę Centaura
W dziwnie wnikliwej o sobie zadumie